środa, 24 maja 2017

TYSIĄC PIĘTER Katharine McGee

Cześć wszystkim!

Postanowiłam dzisiaj podzielić się z Wami moją opinią na temat książki, którą przeczytałam już jakiś czas temu, a która zainteresowała mnie w momencie kiedy tylko wyszła na rynku amerykańskim.
Bez zbędnego przedłużania, zaczynajmy :)

Tytuł: Tysiąc pięter
Autor: Katharine McGee
Oryginalny tytuł: The thousandth floor
Liczba stron: 415
Wydawnictwo: Moondrive
Ocena: 4,5/5

Akcja książki rozgrywa się w centrum Manhatanu w roku 2118. Jak widać jest to futurystyczny świat, w którym głównym elementem Wielkiego Jabłka jest tysiącpiętrowa wieża. Wieża jest nie tylko budynkiem mieszkalnym, ale sama w sobie jest miastem, są tam parki, centra handlowe, kluby i inne tego typu instytucje. Co więcej, budynek jest bardzo zróżnicowany pod względem społecznym. Na samym dole wierzy mieszkają osoby najuboższe i tak zwane 'niziny społeczne', a im wyżej tym bogatsi są lokatorzy. 

Na samej górze- 1000 piętrze- mieszka Avery, najpiękniejsza i najbogatsza ze wszystkich, ale też ze wszystkich najbardziej nieszczęśliwa. Mimo sporej ilości przyjaciół, Avery nie może mieć jednego- chłopaka, w którym jest zakochana.
Ale czy na pewno? I czy aby związek z wymarzonym chłopakiem nie zniszczy jej przyjaźni?

Jak się okazuje życie młodych, pięknych i bogatych nie jest tak wspaniałe jak może się wydawać, przykładem na to może być Leda i Eris- przyjaciółki Avery. Każda z nich ma pewien sekret, którego nie mogą wyznać. Okazuje się, że fortuna to nie wszystko,a  sekrety i tajemnice mogą zniszczyć życie nawet tych najbogatszych. 

Książka nie bez powodu porównywalna jest do Plotkary. Jest w niej wszystko- przyjaciele, niespełnione miłości, outsidersi, intrygi. Wszystko to sprawia, że od książki ciężko się oderwać, czyta się ją bardzo szybko, jest napisana ciekawym i przystępnym językiem. Bohaterowie nie są płytcy, co sprawia, że bardzo łatwo znaleźć kogoś, kogo się serdecznie polubi, bądź na odwrót.

Oprócz samej fabuły na pochwałę zasługuje futurystyczna wizja świata stworzona przez autorkę. Są tam zarówno nowe technologie, jak i system płatniczy (który swoją drogą już jest nam znany w interciecie), nie jest natomiast tak pesymistyczna wizja jak u Orwella. Wszystko to dodaje książce autentycznośći i ułatwia czytelnikowi wdrożenie się w życie Wieży.

Jak powiedziałam wcześniej, pozycja ta zainteresowała mnie w momencie, w którym pojawiła się w Stanach, a zainteresowała mnie na tyle, że zaraz po polskiej premierze postanowiłam ją przeczytać. Minęło już dość czasu od kiedy ją skończyłam i szczerze powiem, że część mnie żałuje, że będzie to seria. Autorka mogła zamknąć historię dodając jeszcze kilka rozdziałów i wszystko byłoby ok.

Zakończenie mnie zawiodło, bo według mnie było dosyć nagłe, troszkę naciągane i według mnie- całkowicie niepotrzebne. Cała historia jest dosyć przewidywalna i łatwa to przebrnięcia chociaż w tym przypadku nie jest to wada. 

Jeśli jesteście ciekawi historii dziejących się w Wieży to serdecznie polecam! Ja na pewno sięgnę po drugi tom, chociaż zapewne już z mniejszym entuzjazmem. 

Tymczasem żegnam się z Wami i życzę Wam miłego popołudnia i zaczytanego tygodnia!

| D.

środa, 10 maja 2017

MIĘDZY KSIĄŻKAMI Gabrielle Zevin

Witajcie!
Nadszedł czas na pierwszą recenzję na tym blogu! Na pierwszy ogień leci książka, o której nasłuchałam się wiele dobrego i musiałam na własnej skórze przekonać się, czy jest warta zachodu.

Tytuł: Mięszy książkami
Autor: Gabrielle Zevin
Oryginalny tytuł: The Storied Life Of A.J. Fikry
Liczba stron: 268
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B
Ocena: 3,5/5

Historia zrzędliwego i owdowiałego księgarza na małej wyspie- Alice Island. Po śmierci przedstawiciela handlowego niewielkiego wydawnicta, z którym współpracował główny bohater jego miejsce zajmuje młoda kobieta. Po spotkaniu z Ajay'em wychodzi na jaw jak trudnym i nieprzyjemnym jest on człowiekiem, jednak Amelia się nie poddaje i stara się nawiązać z nim dobre relacje. Wkrótce do księgarni podrzucona jest dwuletnia dziewczynka, która na zawsze odmienia życie nie tylko właściciela, ale również Amelii, w której A.J się zakochuje. 

Muszę przyznać, że sięgając po tą pozycję byłam dosyć sceptyczna, historia nie bardzo mnie przekonywała i mimo wszystkich zapewnień, że jest to książka o książkach nie bardzo w to wierzyłam. Jak się okazało- miałam rację. Owszem, całość rozgrywa się w księgarni, jest kilka wzmianek o książkach, jest parę polecanych pozycji, ale nie powiedziałabym, że jest to tak znaczące jak zapewniano. 
Miałam problem z wgryzieniem się w historię, ale po kilkunastu stronach zaczęło mi się podobać. Lubię bohaterów, którzy nie należą do lubianych, którzy są prawdziwi i mają trudne charaktery, a postać Ajay'a taka właśnie jest. Jest on mężczyzną po przejściach, z problemami, który dla nikogo nie byłby wzorem, a jednak jest on kalką wielu 'normalnych' ludzi co niezmiernie doceniam. 

Kolejnym aspektem książki, który przypadł mi do gustu był zdecydowanie motyw miłości bez względu na wiek. Między Amelią i Ajay'em jest znacznie duża różnica wieku, a to nie zdaża się w książkach, które czytam.

Trochę nie pasowała mi postać Mai, która okazała się bardzo inteligentką dwulatką, dla mnie- zbyt inteligentną, Co więcej- ja rozumiem, że po dłuższym czasie człowiek zapomina co działo się jak był dzieckiem, ale wątpię, że dwulatka zaraz po stracie matki mówi- A NIEWAŻNE, NIE ZNAŁAM JEJ, TERAZ MAM TATĘ, KTÓRY MA KSIĄŻKI I JEST FAJNIE... No nie, nie przekonuje mnie to kompletnie, jeśli istnieją takie dzieci, które nie mają żadnego przywiązania do biologicznego rodzica to cieszę się, że żadnego takiego nie znam... 

Na koniec muszę powiedzieć, że nie jest to książka miła, przyjemna. Pokazuje wiele odcieni prawdziwego życia i to właśnie dlatego ją doceniłam. Nie jestem jednak jedną z osób, które będą ją wychwalać pod niebiosa. Zdarzają się tu wydarzenia gdzie zastanawiałam się czy autorka nie chciała mieć po prostu z głowy pewnych spraw i napisała je 'od tak, niech będzie'...

Podumowując, po książkę warto sięgnąć, chociaż lepiej podejść do niej bez żadnych oczekiwań, bo można się trochę zawieść, tak jak ja.

Dajcie mi znać, czy czytaliście już MIĘDZY KSIĄŻKAMI i jak się Wam podobała.
Ja tymczasem już uciekam, dziękuję jeśli przeczytaliście tą recenzję i do następnego :)

| D.

KOBIETA W OKNIE A.J Finn

Cześć wszystkim :) Jak może wiecie z mojego instagrama, jakiś czas temu brałam udział w bookturze z książką ‚Kobieta w oknie’ i bardzo się...