Witajcie ludziki!
Na początku chciałabym Wam wszystkim życzyć zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, które są już tuż za rogiem :) Mam nadzieję, że spędzicie je w rodzinnej i ciepłej atmosferze i nie przejecie się jajkami :)
A tymczasem przyszedł czas na kolejny post. Pomyślałam, że nowe początki nowymi początkami, ale do starych, przeczytanych już książek też warto wracać. Dlatego też dzisiaj podzielę się z Wami pięcioma pozycjami, które chciałbym jeszcze raz przeczytać.
*Wykluczam Harry'ego Pottera, bo....tak ;P
5. Do wszystkich chłopców, których kochałam
Ta młodzieżówka napisana przez Jenny Han jest wszystkim czego potrzeba mi do zrelaksowania się po męczącym dniu, tygodniu, czy miesiącu.
Historia dziewczyny, która pisze listy do swoich byłych i chowa je w pudełku na kapelusze, a które pewnego dnia zostają rozesłane i przeczytane prze adresatów. Przyznaję, że przed przeczytaniem myślałam, że tych listów będzie trochę więcej i byłoby ciekawiej jakby tak było, ale nie umniejsza to jakości książki.
Bardzo szybko się ją czyta, ale nie jest to obelga. Historia wciąga mimo, że może być trochę przewidywalna. Fantastycznie opisane relacje rodzinne, które bardzo często w tego typu książkach wyglądają zupełnie inaczej.
Jeśli nie czytaliście/czytałyście jeszcze tej książki to serdecznie polecam!
Wiem, że ma ona też paru przeciwników, ale jak każda książka, nie każdemu przypadnie do gustu.
4. Sherlockista
Graham Moore stworzył opowieść, która każdy fan Sherlocka Holmesa powinien poznać.
Po śmierci Arthura Conan Doyle'a, fani jego powieści chcieliby dorwać w swoje ręce jego osobisty dziennik, w którym zapisywał wszystkie swoje decyzje i przemyślenia na temat swojej twórczości. Niestety dziennik przepada, a zagorzali fani starają się go odnaleźć, w międzyczasie jednak ma miejse morderstwo i tak nasz główny bohater poszukuje i dzienninka i mordercy.
Jest to jedna z tych książke, po które normalnie nie sięgnęłabym jeszcze raz.
Jednak jest coś w tej pozycji, co sprawia, że bawiłam się przy niej wyśmienicie, chociaż nie pamiętam już dokładnie jak toczyła się akcja (co mi się akurat podoba, bo oznacza, że już niedługo sięgnę po nią ponownie).
Jeśli lubicie opowiadania o Sherlocku Holmesie, bądź ogólnie detektywistyczne powieści, książka ta może okazać się strzałem w dziesiątkę.
3. Złodziejka książek
Książki tej nie muszę chyba nikomu przedstawiać.
Markus Zusak opisał historię dziewczynki, Liesel, która jak sam tytuł wskazuje- kradła książki. Jeśli myślicie, że jest to jednak tak błaha opowieść to mylicie się i to grubo. Liesel żyje w niemieckiej rodzinie podczas II Wojny Światowej.
W rodzinie, która udzieliła pomocy Żydom. Możecie się tylko domyślać jak głębokie jest znaczenie tej książki.
Chciałabym tą książkę przeczytać jeszcze wiele razy, a to dlatego, że porusza naprawdę istotne kwestie, które nie tworzą zwykle fabuły książek.
Jest to też książka, która doprowadziła mnie do łez, a ja nie płaczę nad książkami, więc to chyba jest też wyznacznik jej jakości.
Nie wiem nawet co więcej mogłabym powiedzieć żeby wyrazić jak fantastyczna jest to pozycja.
2. Wynalazek Hugona Cabreta
Jeśli obserwujecie mnie na instagramie (@wsrodregalow) to możliwe, że wiecie, że 'Wynalazek Hugona Cabreta', Briana Selznicka była jedną z moich ukochanych książek poprzedniego roku.
Chciałam ją przeczytać odkąd tylko zobaczyłam ją na zagranicznym YouTubie i kiedy tylko zobaczyłam ją w księgarni byłam przeszczęśliwa.
Przeczytałam ją od razu.
Jest to fantastyczna opowieść, która jest nie tylko dobrem dla duszy, ale też dla oczu, ponieważ książka pełna jest niesamowitych ilustracji, dodających historii chłopca żyjącego na dworcu smaczku, a co więcej uzupełniających 'pisaną' opowieść.
Niestety książka jest ciężko dostępna, ale jeśli uda Wam się ją gdzieś znaleźć to naprawdę serdecznie polecam!
1. Wszystko co lśni
O książce Eleanor Catton było dość głośno przede wszystkim dzięki nagrodzie Bookera, którą otrzymała w 2013 roku.
Książka jest sporą cegiełką (a zarazem najdłuższą książką z powyższą nogrodą), przez którą przebrnięcie miałam nie lada problem. Mój problem polegał w braku czasu i dość obszernych rozdziałach, a będąc osobą, która musi skończyć rozdział przed zamknięciem książki, miałam spory kłopot z jej czytaniem.
Nie chcę się zagłębiać w fabułę, bo według mnie najlepiej po nią sięgnąć nie wiedząc praktycznie nic, dlatego napiszę tylko: gorączka złota w Nowej Zelandii.
Reszty musicie dowiedzieć się sami.
Ja zdecydowanie sięgnę po tą cegłe jeszcze raz kiedy będę mieć więcej czasu i będę mogła całkowiecie się jej poświęcić.
To byłoby na tyle jeśli chodzi o listę książek, które chciałabym ponownie przeczytać, za jakiś czas pojawi się kolejny post tego typu, tym razem o seriach.
Mam nadzieję, że post się podobał i do następnego razu!
| D.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
KOBIETA W OKNIE A.J Finn
Cześć wszystkim :) Jak może wiecie z mojego instagrama, jakiś czas temu brałam udział w bookturze z książką ‚Kobieta w oknie’ i bardzo się...
-
Cześć wszystkim :) Jak może wiecie z mojego instagrama, jakiś czas temu brałam udział w bookturze z książką ‚Kobieta w oknie’ i bardzo się...
-
Witajcie! Ostatnimi czasy czytanie idzie mi dosyć powoli, ale mimo wszystko staram się jak mogę. Nie potrafię już też czytać tylko jednej k...





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz